Hej hej! Jak wam mija dzień? Nie odzywałam się do was bardzo długo, co było spowodowane szkołą i egzaminami zawodowymi oraz stażem, ale na szczęście już po wszystkim, rok szkolny ukończyłam ze średnią 5,0, co jest moją najlepszą średnią od czasów podstawówki, ale muszę przyznać, że ciężko na to pracowałam cały rok. Egzaminy też poszły mi dobrze. 29 czerwca skończyłam 19 lat a w lipcu zaczęłam staż zawodowy, który już dobiegł końca, cieszę się, że nie zmarnowałam połowy wakacji i coś zrobiłam. W te wakacje mamy zaplanowany pewien wyjazd, ale będę pisać o tym już, gdy wrócimy.
Dzisiaj chciałabym pokazać Wam moje top 5 tanich, drogeryjnych rozświetlaczy. Rozświetlacze to coś, czego używam codziennie w dużych ilościach i uwielbiam. Sięgam po nie znacznie częściej niż po palety cieni czy nawet eyeliner. Przetestowałam już mnóstwo rozświetlaczy w zakresie cenowym do 50 zł, dzisiaj przedstawię Wam moją najlepszą piątkę. Aktualnie testuję dwa nowe, a jak się sprawdzą, zobaczycie niedługo na blogu ;)
1. Makeup Revolution LIGHTENING
Na pierwszym miejscu musiało się znaleźć serduszko od Makeup Revolution. Mam je w kilku wersjach kolorystycznych, ale to jest dla mnie numerem 1. Wyróżnia się efektem, jaki daje- nie jest to tylko tafla, ale dodatkowo na tej tafli znajdują się małe drobinki w szampańskim kolorze. Cudownie się mieni, sprawdzi się w mocnym makijażu na wielkie wyjścia oraz u miłośników rozświetlaczy- takich jak ja. Serduszko należy do jednej z nowszych serii, ma 10g, co starcza na bardzo długo i (podobno) jest wegańskie, co możemy wyczytać po piktogramie z tyłu opakowania. Cena, jaką ja zapłaciłam to około 35 zł (droższy od innych serduszek).
2. My Secret Face Iluminator Powder- Sparkling Beige
Od tego produktu zaczęłam swoją przygodę z rozświetlaczami. Półtora roku nakładałam go dzień w dzień i uwielbiałam ten efekt- daje przyjemną taflę, ale jest dość pudrowy, przez co nie jest aż tak mocny. Wygląda naturalnie, cudownie odbija promienie słońca. Jeśli chcemy mocno błyszczeć to polecam nakładać na mokro. Myślę, że to najrozważniejsza opcja, kiedy chcemy kupić rozświetlacz, który będzie nam służył na co dzień. Niewątpliwie jego największymi zaletami są trwałość (nadal jestem przy pierwszym opakowaniu a stan zużycia widzicie poniżej oraz cena, bo na promocji w Naturze dostaniecie go za ok. 9 zł.
3. Wibo My Choice Viva-a-viva Ethereal
Szampańsko złoty kolor, który robi na policzku przepiękną taflę i utrzymuje się cały dzień- tak właśnie mogę opisać rozświetlacz Ethereal z Wibo. Jest delikatny, subtelny, idealny na co dzień a nałożony na mokro sprawdzi się przy mocniejszym makijażu. Jego największą zaletą jest cena- 12,49 zł oraz dostępność, ponieważ można go kupić w każdym Rossmannie. Niestety dużą wadą jest opakowanie, bo stworzony został jako wkład do kasetki, ale po włożeniu do niej wylatuje, przez co nie nadaje się do transportu. Mimo to jest to aktualnie mój ulubiony dzienniak.
4. Makeup Revolution Goddess of Love- Goddess of Faith
Kolejne serduszko od Makeup Revolution, tym razem mniej błyskotliwe od poprzednika. Mój odcień to Goddess of Faith, ma kolor różowego złota, na twarzy wygląda spektakularnie, daje cudowną taflę w różowawym odcieniu, tutaj nie uświadczymy pojedynczych drobin. Nie nada się dla osób o bardzo jasnej karnacji, bo może zostawiać plamy. Świetnie prezentuje się na ciele, kosmetyk jest wegański i tak jak wyżej ma 10 g, co dla mnie jest ilością nie do zużycia. Mając go na policzkach już kilka razy zostałam zapytana co tak ładnie odbija światło, sama kiedyś spytałam jednej dziewczyny i ku mojemu zaskoczeniu był to właśnie on. Jego cena to ok. 25 zł.
5. Sensique Highlighting Powder
Myślę, że tego kosmetyku nie trzeba przedstawiać, ponieważ był swego czasu na niego szał w internecie i jak widać, sama się skusiłam. Podobno daje wykończenie jak Amrezy od ABH, nie wypowiem się na ten temat, bo Anastasii nie posiadam. Rozświetlacz daje złotą taflę bez większych drobin, nie nada się dla bladych osób, w moim odczuciu jest bardzo ciemny i przy jasnej buzi plami. Ładnie wygląda na ciele. Utrzymuje się kilka godzin, nie mogę powiedzieć, że cały dzień, bo u mnie tyle nie wytrzymał. Mimo to myślę, że efekt jest na tyle mocny i spektakularny, że warto umieścić go w tym poście. Jego cena waha się w granicy 10 zł, nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego, jednak nie mamy wspomniane, czy był na zwierzętach testowany.
Kolejne serduszko od Makeup Revolution, tym razem mniej błyskotliwe od poprzednika. Mój odcień to Goddess of Faith, ma kolor różowego złota, na twarzy wygląda spektakularnie, daje cudowną taflę w różowawym odcieniu, tutaj nie uświadczymy pojedynczych drobin. Nie nada się dla osób o bardzo jasnej karnacji, bo może zostawiać plamy. Świetnie prezentuje się na ciele, kosmetyk jest wegański i tak jak wyżej ma 10 g, co dla mnie jest ilością nie do zużycia. Mając go na policzkach już kilka razy zostałam zapytana co tak ładnie odbija światło, sama kiedyś spytałam jednej dziewczyny i ku mojemu zaskoczeniu był to właśnie on. Jego cena to ok. 25 zł.
5. Sensique Highlighting Powder
Myślę, że tego kosmetyku nie trzeba przedstawiać, ponieważ był swego czasu na niego szał w internecie i jak widać, sama się skusiłam. Podobno daje wykończenie jak Amrezy od ABH, nie wypowiem się na ten temat, bo Anastasii nie posiadam. Rozświetlacz daje złotą taflę bez większych drobin, nie nada się dla bladych osób, w moim odczuciu jest bardzo ciemny i przy jasnej buzi plami. Ładnie wygląda na ciele. Utrzymuje się kilka godzin, nie mogę powiedzieć, że cały dzień, bo u mnie tyle nie wytrzymał. Mimo to myślę, że efekt jest na tyle mocny i spektakularny, że warto umieścić go w tym poście. Jego cena waha się w granicy 10 zł, nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego, jednak nie mamy wspomniane, czy był na zwierzętach testowany.
A Wam jaki rozświetlacz sprawdził się najlepiej? :)
Serduszka mnie kiedyś kusiły, ale wydaje mi się, że mają ciut za duże drobinki.
OdpowiedzUsuńSensique Highlighting Powder uwielbiam pod każdym względem! :)
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu czaję się na serduszka he he, może w końcu wybiorę się na zakupy.
Pozdrawiam serdecznie!
Ten ostatni rozświetlacz mam w planach sobie kupić :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zastanawiam się nad kupnem nowego rozswietlacza i chętnie skorzystam z Twoich rad.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam kochana,
frydrychm.blogspot.com
ja ostatnio pokochałam się z taką paletą rozświetlaczy z revolution :)
OdpowiedzUsuńBlog modowy
Ja mam serduszko
OdpowiedzUsuńNiestety nie używam rozświetlaczy, dlatego nie miałam styczności z żadnym z nich:)
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po rozświetlacze ma chyba dwa od Make Up Revolution
OdpowiedzUsuńRozświetlacze - serduszka od Makeup Revolution bardzo lubię :) I ten z Sensique równie dobrze się u mnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńNie znam niestety akurat żadnego z tu przedstawionych rozświetlaczy, a ostatnio bardzo się z nimi polubiłam.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam rozświetlacz z paletki do konturowania z Wibo.
OdpowiedzUsuńMojej siostrze mógłby się spodobać ten artykuł. Ona bardziej się tym interesuje niż ja. Będę musiała go jej pokazać.
OdpowiedzUsuńOstatnio kusiło mnie w sklepie tęczowe serduszko Makeup Revolution, ogólnie serduszka wydają się jakieś takie magiczne.
OdpowiedzUsuńOsobiście za rozświetlaczami nie przepadam i ich nie używam, ale te z Makeup Revolution i Wibo dobrze kojarzę, bo często są polecane też przez inne dziewczyny, więc jeśli miałabym się kiedyś na któryś zdecydować to z pewnością jeden z nich. :)
OdpowiedzUsuńJa rozkochałam się w kosmetykach Makeup Revolution. Rozświetlacze są świetne i korzystam z nich od dawna. Teraz poszukuję paletek cieni do powiek.
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuń