Witam wszystkich w październiku. Dopiero nie mogłam uwierzyć w to, że mamy wrzesień a tutaj już kolejny miesiąc. Dni lecą mi jak szalone, kiedy nie chodzę do szkoły tylko na praktyki. Szkoda, że zostało mi ich już tylko półtora tygodnia.. Ostatnio żaliłam się Wam, że jestem chora. Już jest okej, wyzdrowiałam i mam się dobrze :) Dzisiaj kupiłam kilka rzeczy w Naturze i czekam na promocję w Rossmannie. Swoją drogą, może ma ktoś kartę VIP i chciałby się podzielić? Na pewno zrobię Wam post o tym, co kupiłam, ale na razie zostaje mi tylko czekanie.
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją czegoś, czego nigdy wcześniej nie używałam (dlatego proszę o przymknięcie oka na moje niektóre błędy). Są to perełki rozświetlająco-tonizujące od Dermacol. Ja swoje dostałam podczas spotkania w Krakowie i trochę testowałam, zdanie też już o nich mam, więc zapraszam do recenzji :)
Perełki zapakowane są w kartonowe pudełeczko, które zachwyciło mnie i dziewczyny na spotkaniu. Wygląda naprawdę zjawiskowo, głównie przez złote zdobienia. Mamy także dwie inne wersje kolorystyczne (żółtą i różową), gdzie perełki spełniają inne role. W środku znajdziemy kulki zielone, które prawdopodobnie mają za zadanie neutralizować zaczerwienienia, żółte, które wyrównują kolor cieni pod oczami oraz brzoskwiniowe, które rozświetlają skórę. Kuleczki są odporne na tarcie, nie kruszą się dzięki wielu warstwom, na pewno nie zniszczy ich włosie pędzla, wszystkie napakowane błyszczącymi drobinami. Z początku nie wiedziałam jak ich używać i gdzie nakładać, ale już na prezentacji zauważyłam, że na kości policzkowe, a w domu doczytałam, że można na całą twarz.
Pierwszy raz, kiedy miałam z nimi do czynienia, zaciekawił mnie puszek dołączony do opakowania. Urzekł mnie swoją miękkością, przez co nałożyłam nim trochę produktu na kości policzkowe. Jednak nie było to dobrym rozwiązaniem, ponieważ produkt nie był ani trochę widoczny. Druga próba. Tym razem z pędzlem i wyszło znacznie lepiej, ale to nadal nie było to. Dopiero nałożone mokrym pędzlem, kulki dały dość fajny efekt glow na twarzy. Przy nakładaniu trzeba dobrze pomieszać pędzelkiem w pudełeczku, by później nie mieć przez przypadek tylko jednego koloru na policzku.
Długo używałam ich tylko na kości policzkowe, aż w końcu odważyłam się poeksperymentować i zrobić błyszczący makijaż. Pod podkładem opruszyłam się dość mocno właśnie tymi perełkami. Później jako wykończenie makijażu użyłam ich jako pudru. Wbrew pozorom nie świeciłam się a uzyskałam zdrowy i promienny wygląd. Buzia wyglądała bardzo świeżo. Dla mnie w takiej wersji wyglądają najlepiej, bo niestety jako rozświetlacz mimo wszystko są zbyt delikatne. Fajnie nadadzą się też np. do szkoły, kiedy nie należy zbytnio szaleć z błyskiem.
Perełki utrzymują się spokojnie cały dzień na twarzy bez poprawek, co jest ich dużą zaletą. Ich cena to ok 45 zł/25 g, co teoretycznie nie jest niską ceną, ale przy tak dobrej wydajności są jak najbardziej opłacalne. Ich największy minus to dostępność. Stacjonarnie niestety ich nie napotkałam. Znajdziecie je za to na Allegro i w niektórych internetowych sklepach.
Czy kupiłabym ponownie? Ciężko mi stwierdzić, ponieważ mam jeszcze ponad połowę opakowania i szybko ich raczej nie zużyję. Myślę, że będą dobrą opcją jako dodatek do makijażu. Niezbędne w kosmetyczce nie są, ale świadomość posiadania ich na pewno spowoduje uśmiech na twarzy.
A Wy mieliście do czynienia z tymi perełkami? :)
Pięknie to wygląda :) Miałam również <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńChciałabym je wypróbować wyglądają ciekawie :)
OdpowiedzUsuńSuper, że się podobają :)
UsuńMiałam kiedyś z firmy Avon hah. Te się cudnie prezentują:3
OdpowiedzUsuńTe z Avon podbiły rynek!
UsuńSłyszałam o nich wiele dobrego. Chyba muszę się skusić i sama je przetestuje. Piękne zdjęcia i rzetelna recenzja. Pozdrawiam i zapraszam do mnie www.pisanepedzlem.pl
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
Usuńperełki są super, nie widziałam że mają również właściwości tonizujące :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój blog o modzie
<3
UsuńŚlicznie się prezentują te perełki na swatche ❤️
OdpowiedzUsuńSuper, że się podobają :)
UsuńNigdy nie miałam takich perełek, cena spora ale widzę że warto je wypróbować :)
OdpowiedzUsuńCena jeszcze nie jest taka zła, ale może niektórych odstraszyć :/
Usuńtakie perełki to dla mnie nowosc ale cena odstrasza
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńSuper wpis! mega mi się podobają ten produkt! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńPiękne opakowanie i cudowny efekt ❤
OdpowiedzUsuńOpakowanie powala!
UsuńŚliczne zdjęcia dodane do postu. Perełki prezentują się świetnie.Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWyglądają ślicznie ! Jestem ciekawa jak prezentują się na twarzy :)
OdpowiedzUsuńW sumie mogłam dodać takie zdjęcia..
UsuńTeż polecam, są super :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ci się sprawdziły :)
Usuńdermacol dobra firma ^^
OdpowiedzUsuńTo prawda 😊
UsuńPiękne są! Ja też je chcę :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZdecydowanie muszę je mieć. Prezentuja się cudownie.
OdpowiedzUsuńSuper, że się podobają :)
UsuńAleż piękne opakowanie mają te perełki <3
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńMamy dwa produkty tej marki i są cudne! Kuleczki skradły nasze serca 💝
OdpowiedzUsuńU mnie też ta marka się sprawdza :)
UsuńJeju, ale świetny post! Naprawdę! Przeeeeśliczne zdjęcia, ciekawy tekst. 👏🏻 Nie pozostaje mi nic innego, jak częściej do Ciebie zaglądać. 😁
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńPrezentują się świetnie, jednak ja raczej rzadko sięgam po zakup pudrów w kulkach :) Kiedyś były absolutnym hitem!
OdpowiedzUsuńTo prawda, teraz szał na perełki trochę minął :/
UsuńOh czuje, że to produkt dla mnie!
OdpowiedzUsuń💕
Usuń