Witam Was już ostatniego dnia października. Za oknem słonecznie i ciepło, ja dzisiaj zostałam w domu, bo gorzej się czuję. Przy okazji znalazłam trochę czasu na bloga i piszę. Raczej posty nie będą się już pojawiać dwa razy w tygodniu, a tylko raz, ponieważ mam dużo nauki i mało wolnego czasu, żeby wszystkiego dopilnować. Mam nadzieję, że to zrozumiecie i mimo to będziecie odwiedzać mojego bloga :)
Dzisiaj przychodzę z dość długo obiecywanym postem, czyli porównaniem i prezentacją dwóch paletek od Lovely, jakimi są Choco Bons oraz Peach Desire. Ciekawi mojej opinii? Zapraszam do dalszej części!
Palety mają plastikowe opakowania, które przyznam, że są bardzo liche i łatwo się rysują. Niestety nie wygląda to dobrze, ale raczej produkt kupujemy dla środka. W Peach Desire otrzymujemy pięć matowych cieni i dwie folie, natomiast w Choco Bons mamy siedem matów. Pierwsza paleta utrzymana jest w ciepłych tonach, druga w chłodnych. Obie mają pacynki do nakładania cieni, które jednak do niczego się nie nadają. Z tyłu opakowania widoczny jest krótki opis, kod kreskowy i znaki informacyjne.
Podczas nakładania cieni może nas zrazić to, że są dość twarde, mają skłonność do osypywania się. Wszystko wynagradza nam jednak pigmentacja, która jest powalająca. W Peach Desire każdy mat jest dobrze napigmentowany, jasna folia jest ok, a z tą bordową trzeba dość długo pracować. W Choco Bons pigmentem powalają jasne kolory, do których nie mam zastrzeżeń. Granatowy dość mocno plami, czarny jest dość dobry, ale mógłby być lepszy. Cienie dobrze się blendują i ze sobą łączą, trzeba nakładać je stopniowo, żeby nie narobić plam, jednak tego idzie się szybko nauczyć. Na oku utrzymują się spokojnie do zmycia. W Choco Bons zauważyłam lekki zanik koloru, w Peach Desire się to nie wydarzyło. Nie było to jednak na tyle mocne, by brać ten fakt pod uwagę. Myślę, że trwałość zadowoli każdego. Ja uważam, że są to najlepsze (zaraz obok Eveline) palety dostępne w drogerii, szokiem jest to, że na promocji możecie dostać je za mniej niż dyszkę!
Kolory Peach Desire:
Numer 1: Najjaśniejszy w palecie matowy odcień, bardzo ciepły, lekko brzoskwiniowy. Dla większości będzie za ciemny jako cień bazowy
Numer 2: Jasna brzoskwinio-pomarańcza, bardzo dobrze się blenduje i utrzymuje na powiekach
Numer 3: Intensywny, pomarańczowy kolor. To właśnie on urzekł mnie w tej palecie. Bardzo dobrze napigmentowany
Numer 4: Brzoskwiniowo-miedziany foliowy cień, pigmentacja dość dobra, długo się utrzymuje na powiece
Numer 5: Bordowa folia, która przepięknie się mieni. Dość mało wydajna i ciężka w obsłudze
Numer 6: Ceglasty kolor, najtwardszy z całej palety, fajnie się blenduje, ale jego pigment w porównaniu do innych jest słabszy
Numer 7: Czerwono-brązowy kolor, idealny do przyciemnienia zewnętrznego kącika oka.
Numer 2: Jasna brzoskwinio-pomarańcza, bardzo dobrze się blenduje i utrzymuje na powiekach
Numer 3: Intensywny, pomarańczowy kolor. To właśnie on urzekł mnie w tej palecie. Bardzo dobrze napigmentowany
Numer 4: Brzoskwiniowo-miedziany foliowy cień, pigmentacja dość dobra, długo się utrzymuje na powiece
Numer 5: Bordowa folia, która przepięknie się mieni. Dość mało wydajna i ciężka w obsłudze
Numer 6: Ceglasty kolor, najtwardszy z całej palety, fajnie się blenduje, ale jego pigment w porównaniu do innych jest słabszy
Numer 7: Czerwono-brązowy kolor, idealny do przyciemnienia zewnętrznego kącika oka.
Kolory Choco Bons:
Numer 1: Bardzo jasny beż o świetnej pigmentacji. Dobrze zachowuje się jako cień bazowy
Numer 2: Odcień kawy z bardzo dużą ilością mleka. Kolor beżowy, chłodny
Numer 3: Beż wpadający w różowe tony, na powiece wygląda obłędnie i długo się utrzymuje
Numer 4: Jest to delikatna brzoskwinia, która nada charakteru nudnemu makijażowi i podkreśli spojrzenie
Numer 5: Fiolet, który na powiece wpada w śliwkowo-siwy kolor. Dość słabo napigmentowany, nieumiejętnie nałożony może powodować efekt podbitego oka
Numer 6: Granat, z którym dość ciężko się pracuje, bo ma skłonność do robienia plam. Mimo to ma super pigmentację i fajny ocień
Numer 7: Czerń o dobrej pigmentacji, z której można dość dużo wyciągnąć
Numer 2: Odcień kawy z bardzo dużą ilością mleka. Kolor beżowy, chłodny
Numer 3: Beż wpadający w różowe tony, na powiece wygląda obłędnie i długo się utrzymuje
Numer 4: Jest to delikatna brzoskwinia, która nada charakteru nudnemu makijażowi i podkreśli spojrzenie
Numer 5: Fiolet, który na powiece wpada w śliwkowo-siwy kolor. Dość słabo napigmentowany, nieumiejętnie nałożony może powodować efekt podbitego oka
Numer 6: Granat, z którym dość ciężko się pracuje, bo ma skłonność do robienia plam. Mimo to ma super pigmentację i fajny ocień
Numer 7: Czerń o dobrej pigmentacji, z której można dość dużo wyciągnąć
Podsumowując moją recenzję uważam, że naprawdę warto. Cienie idealnie sprawdzą się dla początkujących osób, które nie chcą wydawać dużo na makijaż a także dla osób, które cenią budżetowe kosmetyki. Myślę, że każdy będzie z nich zadowolony choć po części. Ja nie mam do nich żadnych zastrzeżeń (no z wyjątkiem opakowania).
A Wy znacie te paletki? Lubicie je?
Nie znałam tych palet ale w oku mi wpadła Peach Desire piękne kolory :) i mi pasują do mojego typu urody.
OdpowiedzUsuńTeż jakoś bardziej do mnie przemawia :)
UsuńBardzo ładne kolory maja te paletki. Ja nie maluje się cieniami chodź ostatnio coraz bardziej sie przekonuje żeby jednak spróbować i znaleźć odpowiedni dla siebie.
OdpowiedzUsuńTo całkiem fajna zabawa, można się wyżyć artystycznie :D
Usuńwiele dobrego o nich słyszałam, jednak sama nie miałam okazji ich testować :)
OdpowiedzUsuńWięc polecam spróbować :D
Usuńbardzo fajne paletki, mają świetne kolorki :D
OdpowiedzUsuńSuper, że się podobają!
UsuńPiękne ma odcienie <3
OdpowiedzUsuń<3
UsuńNie znam tych paletek, ja to w ogóle mam tylko jeden cień do powiek - biały. I rzadko używam w sumie.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńTe paletki wyglądają naprawdę ciekawie, jednak ja już mam tyle cieni że obiecałam sobie, że nic nowego nie kupię dopóki chociażby połowy nie wykorzystam :) Świetna recenzja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Ja też sobie tak obiecuję, ale nigdy mi nie wychodzi! :D
UsuńMam peach desire i jest to moja ukochana paletka, przez ostatnie pół roku tylko jej używam :D
OdpowiedzUsuńhttps://karik-karik.blogspot.com/
Super, że Tobie też się sprawdza :)
Usuńmam choco bons i narazie jestem zadowolona
OdpowiedzUsuńCieszę się!
UsuńNa promocji kupiłam wersję choco bons (niestety peach desire nie było) i nie żałuję :) Jak za takie małe pieniądze, cienie mają świetną jakość <3
OdpowiedzUsuńTo prawda, jakość jest naprawdę fajna!
UsuńTa paletka skradła mi serce jest mega urocza i ma świetne kolory :D <3
OdpowiedzUsuńBlog <3
To prawda :)
UsuńŁadne kolorki ma ta paletka! Fajna na prezent dla kogoś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Eva
Myślę, że osoba obdarowywana się ucieszy!
Usuńmnie te palety jakoś nie przekonują :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :) Każdy lubi coś innego!
UsuńCudne odcienie!
OdpowiedzUsuń<3
UsuńKolorki mówią same za siebie! :) Mega palety!
OdpowiedzUsuńSuper, że się podobają :)
UsuńNie znałam tych paletek
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCiekawa jestem jak z ich trwałością. Bo zawsze potrzebuję, żeby makijaż przetrwał conajminiej 10 godzin.
OdpowiedzUsuńMyślę, że na bazę będą jak najbardziej okej! Trwałość jest dobra- u mnie utrzymują się do zmycia. Jedynie granatowy i siwy zanika.
UsuńTa brzoskwiniowa bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że też ją wolę!
Usuńcudowne paletki i ta cena <3
OdpowiedzUsuńA na promocji dostaniemy je za mniej niż 10 zł, żal nie wziąć :)
UsuńKolory całkiem przyjemne maja te paletki :)
OdpowiedzUsuń<3
UsuńJak na tą cenę to myślę że warto wypróbować, kolorystyka jest warta uwagi:)
OdpowiedzUsuńTak, szkoda, że są tylko dwie opcje kolorystyczne. :/
UsuńPaletki prezentują się całkiem fajnie. Kolorystyka peach desire bardzo w moim guście :)
OdpowiedzUsuń💟💟
UsuńMuszę przyznać że pigmentacja jest nieziemska! Kolorki śliczne idealne na jesień :) Pozdrawiam serdecznie 😊
OdpowiedzUsuńTo prawda, obie palety na jesień idealne 💟
UsuńNie miałam okazji poznać się z tymi paletkami, ale cienie prezentują się na skórze nieźle :)
OdpowiedzUsuń💕💕
UsuńNiedługo wchodzą dwie młodsze siostry tych paletek, ale kolorystyka podoba mi się o wiele mniej niż zrecenzowanych i raczej się nie skuszę na zakup.
OdpowiedzUsuńTych nowych paletek pewnie też zrobię recenzję :)
Usuń